Poprawka z mnożenia
Matematyka nigdy nie była moją mocną stroną, więc nawet chętnie uczyłem się z Anką tabliczki mnożenia. W myśl zasady docendo discimus, chciałem sobie przy okazji wyjaśnić kilka działań na osiem […]
blog rodzinny o wysysaniu niecodzienności z codzienności
Matematyka nigdy nie była moją mocną stroną, więc nawet chętnie uczyłem się z Anką tabliczki mnożenia. W myśl zasady docendo discimus, chciałem sobie przy okazji wyjaśnić kilka działań na osiem […]
Babcia stojąc pod naszym balkonem miała łzy w oczach. Najpierw myślała, że to ponury żart. Gdy zrozumiała powagę sytuacji, próbowała negocjować, a nawet grozić. Potem już tylko błagała o rozsądek […]
Niewinny żart podszyty ironią i moją nieprzebraną empatią wobec tych, którzy mają w życiu gorzej, zaowocował druzgocącą deklaracją córki…
Wszelkie instrukcje obsługi dzieci wkładam między bajki, bo moje cykuty nie poddają się żadnym teoriom. Dla mnie najlepszym nauczycielem jest własne doświadczenie. Ale w zeszłym tygodniu się przełamałam. Przeczytałam książkę […]
Jeśli mądrość przychodzi z wiekiem, to nasz pies o tym nie wie. Jako człowiek byłby już dawno stypendystą ZUS-u, bo w maju Ziemia okrążyła dla niego Słońce po raz jedenasty. […]
– Mamo, a co to jest celibat? – spytała Anka. – To znaczy, że na przykład taki ksiądz nie może mieć żony – wyjaśniłam krótko, bo w pośpiechu. – Ale […]
– Tato, jak jest po angielsku wyliniały kot? – zapytala młoda podczas odrabiania lekcji. – A po co ci to? – dociekałem. – Muszę opisać rodzinę – wyjaśniła. Niby wszystko gra, […]
Mój wspólnik ze ślubnego kobierca ma swoje walory, ale ma też jeden, znacznych gabarytów feler. Otóż nie zna mieszkania, w którym od przeszło dekady prowadzimy wspólne gospodarstwo domowe.
Sobotni poranek był zaskakujący i gwałtowny w przebiegu. Obudził mnie delikatny cios w jabłko Adama. Rozkleiłem powieki i ujrzałem nad sobą zniecierpliwioną twarz Anki.
Żeby dokonać wskrzeszenia trzeba mieć nadprzyrodzone moce lub córkę, która zawsze, nawet w skrajnie beznadziejnych sytuacjach, patrzy na świat przez różowe okulary.
Wyjdę na ignoranta, ale do ubiegłej niedzieli nie miałem świadomości, że w kraju nad Wisłą jest aż tyle dziewczynek. Niewiedzę tę uzmysłowiłem sobie zaraz po wejściu do łódzkiej Atlas Areny, […]
One trzy i ja jeden. Pierwsza miała moc w mowie, druga w wyobraźni, trzecia w torbie. Konfrontacja wisiała w powietrzu, choć nie była z mojej strony zamierzona. To był impuls.
Przemo uważa, że dobrze mieć w domu porządek, ale głównie uważa. Wczoraj się jednak przełamał, poprawił koronę, chwycił za mopa i mnie zadziwił.
W kontrze do wyznawanego przez naszą córkę różu i plastiku, żona postanowiła choć trochę polukrować ją wiedzą na temat muzyki poważnej. Niestety, tym razem lukier okazał się gorzki i odbił […]
Duma z sukcesu własnego dziecka, to uczucie nieporównywalne z niczym innym. Nawet jeśli trwa krótko, bardzo krótko. Znam to z autopsji, bo doświadczyła mnie tym uczuciem starsza córka. Na nią […]
Jako dziecko marzyłam o tym, aby mieć czapkę niewidkę. Do niedawna myślałam, że to fikcja, ale teraz okazuje się, że niewidzialność jest możliwa. Niestety, to odkrycie ma słodko-gorzki smak.