Tata, kup mi grę Uno. Kupiłem. Potem zmieniłem płeć, bo przeczytałem instrukcję. Wynikało z niej, że to nic innego, jak stare makao. Gramy z młodą raz, drugi, trzeci. Anka za każdym razem kantuje bezczelnie jak Putin. Podmienia sobie karty, zmienia kolejność, manipuluje zasadami. Gdy łapię ją na gorącym uczynku, rzuca karty i ze łzami w oczach krzyczy: – Z tobą w ogóle nie da się grać, ty wyłapujesz oszustwa!
No tata, wstydź się… Jak możesz wyłapywać oszustwa ;)