Genów nie wydłubiesz…
Babcia stojąc pod naszym balkonem miała łzy w oczach. Najpierw myślała, że to ponury żart. Gdy zrozumiała powagę sytuacji, próbowała negocjować, a nawet grozić. Potem już tylko błagała o rozsądek […]
blog rodzinny o wysysaniu niecodzienności z codzienności
Babcia stojąc pod naszym balkonem miała łzy w oczach. Najpierw myślała, że to ponury żart. Gdy zrozumiała powagę sytuacji, próbowała negocjować, a nawet grozić. Potem już tylko błagała o rozsądek […]