Pytanie kontrolne

 

PS_20151018212934

Wieczór. Ślęczę przed kompem kończąc pilną robotę. Pełne skupienie, klawiatura pali się pod palcami. Deadline zaparzył mi już trzecią kawę, a końca  nie widać. Nagle do pokoju wpada Anka.

– Tato, mogę ci na chwilę przerwać?

Spojrzałem na nią wymownie, ale nie odczytała prawidłowo moich intencji, więc skinąłem tylko głową, bo myśl, której tropem chciałem podążyć i tak już uleciała.

– Bo wiesz, zrobiłam sobie z klocków hotel dla moich koni. Tych, co ostatnio zbieram, kojarzysz, nie?

– Yhmm – mruknąłem zerkając jednym okiem na monitor.

– No i jeden z tych nowych koni nazywa się Dolar, a drugi Tercja. Dolar ma 5 lat, a Tercja 12. Nie, źle mówię, Tercja ma 5, a Dolar 12, albo nie, tak jak mówiłam na początku. Czaisz?

– Yhmm – przytaknąłem spoglądając drugim okiem na ekran komputera.

–  Dolar i Tercja przyjechały do hotelu, który prowadzi kuzynka Tercji i ona ma na imię Horsa, nie?

– Yhmm….

–  I teraz czekają jeszcze na swoje przyjaciółki, czyli Strzałę i Klarę. One dostaną podwójne pokoje, bo będą ze swoimi mężami Brunem i Diablo. Pokoje będą wielkie, bo to dorosłe konie. Bruno ma 18 lat, a Diablo 20, albo 30. Niech będzie 30, dobra?

– Yhmm… –  zacząłem dyskretnie czytać tekst, który pisałem zanim przyszła młoda.

– A Diablo ma dwóch braci. Młodszego Pioruna i starszego Lira. Tylko, że oni nie będą mogli być w tych samych pokojach, bo się gryzą. Rozumiesz, agresywne, więc nie da rady ich razem zakwaterować.

– Yhmm …

–  Dlatego dostaną pokoje na różnych piętrach. Piorun będzie na dole, a Lir na górze.

– Yhmm…

– A kupisz mi pod choinkę drugiego psa?

–  Wykluczone! Mowy nie ma! – krzyknąłem jakby mnie ktoś wrzątkiem oblał.

– O, czyli jednak mnie słuchasz…

 

About

Przemo – będąc pacholęciem bał się, że pająki wciągną go za obraz. Teraz boi się tylko ludzi, którzy nie mają wątpliwości. Raczej indywidualista niż gracz zespołowy. Jeśli już musi śpiewać w chórze, to wybiera partie solowe. Perfekcjonista, wegetarianin, libertarianin, półmaratończyk z ambicjami na więcej. Podobno choleryk. Kocha kino bez popcornu i literaturę faktu. Nieznośnie kreśli po książkach. Ceni sobie muzykę nieoczywistą. Ubóstwia sok pomidorowy, zapach farby drukarskiej i wysokie obcasy u kobiet. Specjalizuje się w przebijaniu balonów napełnionych patosem. Bardzo miły, toleruje nawet gluten i laktozę.

One thought on “Pytanie kontrolne

  1. Taaa…podzielność uwagi, ta umiejętność, którą – chcąc, nie chcąc – nasiąka się zostając mamą lub tatą… Ja mam wrażenie, że mój mózg pracuje na trzech etatach: czynności bieżące, sto pytań do…plus mruczenie, śpiewanie, pokrzykiwania dzieci, i ostatni – najbardziej sponiewierany, czyli ja.
    Fajnie napisane:) To już wiem, na co się nastawić za parę lat…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *