Kunktatorka

PS_20150302161157

Ferie mają to do siebie, że się kiedyś kończą, więc w niedzielny wieczór zagoniliśmy w końcu Ankę do odrabiania lekcji, bo nasza uczennica wychodzi ostatnio z założenia, że lepiej się 5 minut wstydzić niż godzinę uczyć.


– Kochanie, a to też ma być zrobione? – zapytałam, wskazując palcem zadanie, przy którym narysowała ołówkiem domek.

– Tak, ale jest już 21, a jutro idę na 11.40, więc rano sobie zrobię – wyjaśniła i zaczęła się pakować.

– To proste, szybko ci pójdzie. Zrób teraz i będziesz miała z głowy, bo rano jest nerwówka. I pośpisz sobie dłużej – zachęcałam.

Młoda spojrzała najpierw na mnie, potem na książkę, ziewnęła ostentacyjnie i wypaliła:

– Oj, nie ma się co zarzynać…

About

Lubi wyszukiwać polsko brzmiące nazwiska w obsadzie zagranicznych filmów i bawić się elektrycznymi szybami w samochodzie. Jako dziecko biegała w samych lakierkach po łące. Dziś już tego nie praktykuje. Brzydzi się chrabąszczami. Kocha za to mocną kawę, kolor zielony i marcepany. Siła spokoju, przynajmniej do czasu aż nie wyschnie jej lakier na paznokciach… Do wrzątku podchodzi bez kompleksów. Optymistka, dla niej szklanka jest zawsze do połowy pełna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *