Same raki

PS_20151007190337

Siedzimy przy stole, wcinamy kukurydzę w kolbie. Sielsko, anielsko i nagle Anka taranuje atmosferę. – A wiecie, że u Oli w rodzinie prawie wszyscy mają raka?

– Jeeezu, co ty gadasz – zmartwiłam się, bo dość dobrze znam tę koleżankę i kojarzę jej rodziców. Młodzi, sympatyczni ludzie…

– Serio, dzisiaj mi mówiła. Mama, tata, brat, chyba tylko siostra nie – wylicza między jednym a drugim wgryzieniem się w kolbę.

– Jakiś koszmar, to chyba coś genetycznego – wyciągnął racjonalny wniosek Przemo.

– A jak sobie z tym radzi? – pytam i czuję, jak cierpnie mi skóra, a kukurydza grzęźnie w gardle.

– Bo ja wiem, normalnie chyba – wzrusza ramionami młoda.

– Słuchaj, ale jesteś pewna, że to rak? – dopytuję po chwili.

– Tak, na pewno, wszyscy są z lipca…

 

About

Lubi wyszukiwać polsko brzmiące nazwiska w obsadzie zagranicznych filmów i bawić się elektrycznymi szybami w samochodzie. Jako dziecko biegała w samych lakierkach po łące. Dziś już tego nie praktykuje. Brzydzi się chrabąszczami. Kocha za to mocną kawę, kolor zielony i marcepany. Siła spokoju, przynajmniej do czasu aż nie wyschnie jej lakier na paznokciach… Do wrzątku podchodzi bez kompleksów. Optymistka, dla niej szklanka jest zawsze do połowy pełna.

One thought on “Same raki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *